czwartek, 12 września 2013

Rozdział Trzeci. Family

Cały dzień spędziłam z Zaynem, on był taki uroczy i słodki a zarazem seksowny. Poznałam jego znajomych ... Uh nawet fajni byli. Ale ja lubię siedzieć sama a oni mi w tym przeszkadzali. Już zdążyli się przyzwyczaić do moich nagłych wybuchów złości. I jakoś im to nie przeszkadza to jest dość dziwne . Każdej osobie to przeszkadzało do tej pory.  W szkole poznałam jakiegoś tam Biebera, uhym on siedział ze mną na lekcji. Nasz sposób poznania się i inne incydenty nie były zbyt miłe ale ten chuj jest taki wkurwiający, każdy go w szkole zna więc już stawiam że jest męską dziwką.

* ostatnia lekcja WF *
Szłam spokojnym krokiem w stronę szatni dla dziewczyn, patrzyłam się na ziemię żeby nie wybuchnąć złością na osoby które się na mnie patrzyły.
Poczułam przed sobą coś twardego, najwyraźniej był to dość dobrze zbudowany chłopak. Przez to wszystko upadłam na ziemię.
- Chuj jebany - przeklełam pod nosem . I szybko zabrałam swoje książki. Kiedy złapałam jedną książkę na mojej ręce pojawiła się ręką chłopaka popatrzyłam w górę, uh tak Bieber on kurwa zawsze musi  być tam gdzie ja. Dlaczego tak mówię ? Więc tak .. Jakoś tak na drugiej przerwie jakiś chuj zaczął się ze mną kłócić, ja od razu bym mu przywaliła i to z miłą chęcią ale pan wspaniały Bieber się pojawił i go gdzieś zabrał, tak samo na kolejnych przerwach.  Zaczynam się z kimś kłócić pan wspaniały musiał interweniować. Nie musiał ale to robił, widziałam że na każdej przerwie moja siostra latała za nim jak jakaś chora psychicznie czasem się z nim lizała ale to z pewnością każda dziewczyna w tej szkole . OPRÓCZ MNIE !
- Spierdalaj Bieber - miłym tonem powiedziałam do niego wzięłam tą książkę i wstałam otrzepałam się z kurzu i chciałam rozpocząć dalszą drogę do szatni ale jego ręka oplotła sie wokół mojej taili i przyciągnął mnie bliżej siebie. Popatrzyłam w jego brązowe oczy. Przybliżał się do mnie zamykając oczy, ha ha ha on myśli że będę się z nim lizać, chłopczyk ma duże marzenia. Jego usta były blisko moich, z parę milimetrów, MYŚL ALEX MYŚL !!! Krzyczałam w myślach .
Próbowałam go odsunąć od siebie, odpychałam go ale on się tylko głupkowato uśmiechał.
Poczułam że się odsuwa ode mnie z własnej woli nie sądzę, tak jak się spodziewałam za nim stał jakiś chłopak krótko obcięty i gdzieś odeszli.
- A Przepraszam to kurwa gdzie ?!?! - Krzyknęłam w myślach i ruszyłam do szatni.

 Weszłam do szatni poczułam mieszankę damskich perfum i innych takich, patrzyłam na te dziewczyny zirytowana stały i obczajały która ma lepszą dupę i cycki. Czy to nie jest rola facetów ?
Stanęłam przy jednej z szafek szybko się przebrałam nie chcąc żeby się na mnie gapiły, byłam gruba brzydka i wgl. Kto bym mnie chciał ?! Jeden był taki chłopak ale teraz nie ma go w moim życiu, i pewnie skończę jako stara dziewica z kotami. usiadłam na ławce w moich krótkich jasno niebieskich spodenkach i białej bluzce na ramiączka. Inne dziewczyny wyglądały jak ździry 2 dziewczyn stała z dala od nich i wyglądały przyzwoicie. Na swoje małe stopy wsunęłam niebiesko biały Air Maxy. Stanęłam przy lustrze i związałam swoje włosy w wysokiego kucyka. Dziewczyny powoli zaczęły wychodzić z szatni więc ruszyłam za nimi.
Siedziałyśmy na boisku i czekałyśmy na nauczycielkę, siedziałam trochę dalej od tych wszystkich dziewczyn. Koło mnie usiadła dość szczupła blondynka i trochę przy tuszy brunetka.
- Cześć ! - Powiedziały na raz po czym się zaśmiały - Jestem Brooke - uśmiechnęła się blondynka - To jest Kels - pokazała na brunetkę. Co mam zrobić ?! Odpowiedzieć czy je olać ?
- Umm cześć ? - popatrzyłam na nie. Chwila ciszy ogarnęła nas. Ah tak imię ! - Jestem Alex - posłałam im jeden z moich sztucznych uśmiechów. Naszą "fajną" rozmowę przerwała nauczycielka.
-Dziewczyny !! - pokazała nam żebyśmy wstały i każda z niechęcią podniosła swoją dupę - Dziś gracie z chłopakami - wskazała na grupkę chłopaków, uh nienawidzę mieć wf'u z chłopakami każdy się czepia a może tak było tylko w mojej starej szkole a w tej będzie lepiej ? Nie sądzę .. w każdej szkole tak jest. - Gracie w koszykówkę!
Podeszliśmy do chłopaków na przodzie stał Bieber i jakiś koleś, Zaczęli wybierać w Drużynie Biebera byli jak na razie sami chłopaki a w drugiej same dziewczyny. Pewnie to ustalili, ba bo pan Bieber zawsze musiał mieć to co chciał. Zostałam tylko ja i ta .. ten no .. um Kels ? Tak chyba, ta gruba to chyba była Kels a więc. Zostałam wybrana do drużyny Pana Biebera, serio ?! Jedyna dziewczyna .. uh dzięki ! Czułam się jak jakiś krasnal patrzyłam na nich z doły miałam 165 ! To i tak dużo pff ... Nie oszukujmy się inne dziewczyny mają po 175 ! Ale mój tata zawsze mówił że małe dziewczyny są słodkie więc się tym nie przejmowałam. Ustawili mnie pod koszem przeciwnika, po ich dziwnych dyskusjach. Ona przecież nawet do kosza nie trafi ! Ona jest niska ! Itp. boże serio jestem niska ale bez przesady co ?!
Gra się zaczęła czekałam tak jak mi kazali pod koszem drużyny przeciwnej, Uh nudziło mi się to i tak do mnie nie podawali. Zajebisty WF. Nie że narzekam czy coś ale chcę im pokazać że nie jestem jakąś sierotą ! Po 10 minutach gry dostałam piłkę, dobra na początku miałam lekkiego nie ogara i nie rozumiałam co mam robić ale po 5 sekundach wrzuciłam piłkę do kosza trafiłam ale mało mnie to obchodziło i wróciłam do podbierania słupa. Czułam wzrok ludzi na sobie co było peszące i spuściłam głowę. Resztę lekcji dzięki najukochańszemu Bieberowi musiałam biegać i grać czego nie chciałam ale jak nie grałam to mnie szczypał w dupę . EROTOMAN ! Serio jak podskakiwałam żeby trafić do kosza czułam jego wzrok na swoim ciele .

* Następny dzień 15 *
Stałam na dole zakładając na nogi moje czarne krótkie conversy. Właśnie za 20 minut mieliśmy być na obiedzie u rodziny mojego ojca. Na co się bardzo cieszyłam. Wyszliśmy z domu i wsiadaliśmy do samochodu miałam właśnie wsunąć się na siedzenie pasażera z przodu kiedy Moja młodsza słodka siostrzyczka mnie wyprzedziła. Nie chciałam robić kłótni wiedząc że mój tata  tego nie lubił a ja nie chciałam go denerwować więc wsiadłam do tyłu i czekałam aż dojedziemy . Po 15 minutach staliśmy przed drzwiami nie zbyt dużego ale też nie małego domu zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż ktoś nam otworzy, po 1 minucie drzwi się otworzyły a w drzwiach stał Chaz . Chaz ? Co ? Kurwa ! Nie ... Na pewno pomyliliśmy adresy ! To nie mogło być prawdziwe ! Byłam bardzo zdenerwowana.

Po obiedzie poszłam z Chazem za dom, on był miły serio ! Wydawał się zwykłym dupkiem ale był naprawdę miły. Rozmawiałam z nim i się polubiliśmy chodź nie chciałam tego to go polubiłam. Co było najlepsze Dan miał w dupie ! Ha suka w końcu nie jest w centrum uwagi ! Tak jak było łatwo odczytać z jej miny nie podobało jej się to. ale cóż siostrzyczko nie zawsze musisz mieć wszystkiego nie ?
O 19 wróciliśmy do domu, byłam szczęśliwa i czułam się fajnie tak jak nigdy ! Tak może że nigdy nikt mnie nie pytał o nic zawsze tylko do Dan. A moja ciocia była tak uprzejma że moją siostrą nazwała dziwką. Pokochałam tą rodzinę od razu. Jedno pytanie jakie mnie męczyło to .. Czy Chaz odezwie się do mnie w szkole ?

3 komentarze: